24 kwietnia 2014

Od Akumy do Shailene

  Świadomość wróciła razem z bólem głowy. Ujrzałem pochyloną nade mną szaro-niebieską waderę. Mówiła do mnie, ale sens jej słów dotarł do mojego zmęczonego mózgu dopiero po chwili.
- Chciałam... chciałam porozmawiać... 
  Spojrzałem na nią zimno. Wstałem, jednocześnie na powrót stając się wilkiem.
- Nie mamy o czym rozmawiać - odparłem sucho, ostatni raz spoglądając w szumiące wody Styksu - Lepiej idź spać. Dzisiejszej nocy Cienie się niepokoją, lepiej nie wchodzić im w drogę.
- Ale... - w oczach wadery zobaczyłem rozpacz, ale nie dbałem o to.
  W końcu nie mam serca, które mogłoby w tym momencie zaboleć. Ani duszy czy sumienia, które mogłyby się temu sprzeciwić. Wyminąłem waderę i ruszyłem wzdłuż Styksu do miejsca przeprawy Charona. Muszę coś załatwić u Hadesa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz