18 kwietnia 2014

Od Zorrie

Jak źle jest trafić z gorącego olimpu na zimną ziemię... BRRRR!!
~•••~
Postanowiłam złapać rybę. Na świętej górze jadłam perliczki i jagody, ale co tam... Niestety łowienie ryb idzie mi nazbyt dobrze, z czego zaraz skorzystała dorodna rodzinka szopów. Aż strach było widzieć, jak pożerają moją zdobycz. Zaczaiłam się więc w krzakach, przed czymś, co chyba było bażantem. Jadłam sobie spokojnie, aż nagle jakiś wilk wyskoczył z zarośli. Czuć było, że był to basior.
(Jakiś basiorze, dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz