23 kwietnia 2014

Od Zorrie do Akumy

-Spokojnie, spokojnie...- mruknęłam do  basiora. On na szczęście tego nie słyszał. -Jestem Zorrie. Jeżeli nie wiesz, co zrobić z np. nogami tego bażanta, to ja bym mogła go wziąć...- powiedziałam ulegle i nieśmiało. -I proszę, nie zjedz mnie.
-Mhmmmmm- mruknął wilk ze złością, ale rzucił w moją stronę nogami bażanta.
Kiedy zabrałam się do obgryzania nóżek, rzekłam:
-Jestem Zorrie. Mogę dołączyć do watahy?
-Pójdziemy do Alphy...
Wyszliśmy z jaskini.
(Akuma?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz