10 grudnia 2014

Od Mixi do Korso i Doctora

- Tak? - zapytałam stanowczo.

- Bo... Leon... - Doctor nie potrafił skleić zdania.
- Co z nim? - zmartwiłam się.
- Nie żyje...
- Co?! - poczułam jednoczesną falę niedowierzania i bezgranicznego smutku. - A co z Maggie?
- Uciekła gdzieś w las...
Zacisnęłam zęby próbując się nie rozpłakać. Nie mogłam przecież aż tak źle wypaść przed nowym członkiem.
- Co z jego ciałem? - zapytałam odzyskując panowanie nad sobą.

(Korso? Doctor?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz