12 grudnia 2014

Od Tsunade do Neji'ego

Podniosłam wzrok na puste oczy chłopaka.
- Tsunade - Powiedziałam wbrew mojej woli.
Wstałam z ziemi i otrzepałam się z kurzu. Nie wiedziałam co się dzieje. Moje wspomnienia mieszały się. Z jednej strony byłam Erną, z drugiej - Tsunade. Podczas gdy Erna zastanawia się kim jest Tsunade, Tsunade zastanawia się kim jest Erna. 
- Neji - Powtórzyłam imię chłopaka. 
Zerknęłam na moje ręce, następnie spróbowałam spojrzeć na stopy, ale utrudniał mi to ogromny biust.
- Co się stało? - Zapytał Neji, a może Bezimienny?
- Nie mam pojęcia. - Odpowiedziałam zdezorientowana tak samo jak on.
Rozejrzałam się. Przyszłam tutaj szukać alphy. Zajrzałam do jaskini Mixi, ale nie było jej tam. Ponownie spojrzałam na Neji'ego. Postanowiłam wrócić do mojej jaskini. Neji poszedł za mną. Przy progu wciąż leżały ciała dwóch wilków. Oni się nie zmienili. Wzięłam poszarpaną Rainbow i zaniosłam ją nad klif. Nie było to łatwe, ale rzuciłam ją do morza. Zdrajcom nie należy się pogrzeb. Spojrzałam na moje ręce. Ohydnie poplamione krwią. Chwilę później nad klif przyszedł Neji i bez słowa zrzucił Fidigusa. Nie zdążyłam nawet zareagować, kiedy jego ciało z wielkim hukiem spotkało się z wodą. 
- Za co? - Szepnęłam i spojrzałam na towarzysza z wyrzutem. - On nie był zdrajcą. 
Neji spojrzał na mnie beznamiętnie i pokiwał głową. Mógłby chociaż udawać skruchę. Zbiegłam na plażę i obmyłam ręce. Usiadłam na piasku. Słysząc kroki, odwróciłam się. Neji usiadł obok mnie.
- Wiesz co właśnie zrobiłeś? - Zapytałam. - Zaprzepaściłeś jego szanse na pobyt w świecie umarłych. Ciała zmarłych należą do Hadesu, a wiec i do ziemi. Nie do wody. Przez nas pewnie przez wieki będzie się błąkał po świecie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz