11 grudnia 2014

Od Nicoli do Brennedith

Samantha spojrzała na mnie ze zdumieniem, a później spytała:
 - Czyli tą całą godzinę ćwiczyłyście?
 - No... tak... zapomniałyśmy się...- odpowiedziałam.
 - Ja napotkałam ją później- rzekła Brennedith.- Wcześniej... sobie drzemałam.
Chciała powiedzieć coś innego, ale w porę ugryzła się w język. Próbowałam czytać w jej myślach. Bez skutku.
 - Brenn, jak czujesz się na pozycji wojownika?- spytała Samantha.
Czerwona wadera chwilę się zadumała.
 - Hmm... Te treningi były straszne na początku. Przynajmniej dla niektórych.
 - A ty uwielbiałaś ćwi...- nie dokończyłam, bo walnęła mnie łapą w głowę.
 - Za co?!
 - Należało ci się - odpowiedziała z przekąsem.
 - Spokój! - uspokoiła nas Samantha.
 - Może się przejdziemy? - zaproponowałam.
 - Co ty na to? - czarna wadera zwróciła pysk w stronę czerwonej.
 - A czemu nie?
Ruszyłyśmy w głąb lasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz