8 grudnia 2014

Od Samanthy do Nicoli

Kiedy one przyjdą...
Już od godziny czekałam w miejscu spotkania. Chodziłam w kółko, rysowałam ogonem i starałam wyłapać ich myśli. Kiedy już chciałam się poddać usłyszałam:
"Za chwilę będzie po nas."
Uśmiechnęłam się pod nosem. Już tu idą. Chwilę później dwie zdyszane wadery wyleciały zza krzaków.
- Nie spieszyło się wam? - spytałam.
- Po...po...po prostu.... zapomniałyśmy się- wycedziła Brennedith.- Ćwi...ćwiczyliśmy... la... latanie...
Spojrzałam zdumiona na Nicolę.
(Nicola?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz