Urodziłam się na początku października, w promieniach ciepłego jesiennego słońca... O tym co wtedy czułam nie potrafię opowiedzieć bowiem tego nie pamiętam. Kiedy miałam 3 miesiące w mojej rodzinie wydarzyła się jedna ze straszniejszych rzeczy jaką pamiętam i do dzisiaj mam problem z powstrzymaniem łez, kiedy o tym myślę. Mój ojciec wyruszył na spotkanie z wilkiem alpha naszej watahy do której wtedy należeliśmy.
- Miarka się przebrała Rakonie... - warknął do niego.
- Ale ja ci to wszystko wyjaśnię! Daj mi jeszcze jedną szansę! Proszę! Wiem że tego nie zrobisz! - mój tata wpadł w panikę.
Do tej pory nie wiem o co im dokładnie chodziło, ale nagle Nex-alpha watahy rzucił się na ojca i zaczął szarpać go na moich oczach.
- Tato - rzuciłam się aby mu pomóc, ale złapał mnie inny wilk, przygniótł do ziemi i utrzymując szyderczy uśmiech kazał patrzeć na konającego ojca.
Tego samego dnia zalane łzami, ja i mama Sana uciekłyśmy z tego strasznego miejsca szukając szczęścia poza granicami ich terytorium...
C.D.N
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz