6 listopada 2014

Od Vincenta do Assumi

- Nie, to nic nie da... - odpowiedziałem niechętnie. - Wielu już próbowało nikomu się nie udało. Poza tym to nie jest demon jak myślisz, to jest po prostu moja druga osobowość. Cokolwiek byś zrobiła nic nie zmienisz... To tak jakbym ja próbował zmienić twoją osobowość, prawie niemożliwe. Tak właściwie czemu mam opatrunek na łapie?
- Eh... Zraniłam cię sztyletem, bo inaczej byś się na mnie rzucił...
- Aha... Cieszę się, że nic ci nie zrobiłem... - uśmiechnąłem się lekko. Czekałem, kiedy pójdzie do Mixi powiedzieć jej, że jestem psycholem. Ona chyba zobaczyła moją minę, o zapytała:
- Spokojnie, nie martw się w watasze jest wiele wilków z podobną historią...
- Taaa... Jasne... To jakim cudem ktokolwiek tu żyje? - zapytałem ironicznie.
(Assumi? Zupełny brak pomysłu : /)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz