18 listopada 2014

Od Assumi do Vincenta

Wyjęłam z pudełka małą czerwoną kulkę i rozgniotłam ją na stoliku. Szybko pobiegłam nad jakiekolwiek jezioro. Oczywiście najbliższe było Jezioro Strachu. Nabrałam wody do kubeczka, a wąż się wyłonił spod wody.
-Cześć! - Krzyknęłam z dołu i biegiem wróciłam do jaskini.
Podeszłam do stolika i wrzuciłam do niej małe kawałki czerwonej kulki. Natychmiast woda stała się czerwona. Dałam Rose do wypicia.
-Vincent. Ona się wykrwawi. To lek tylko na chwilę wstrzymujący kaszel. -Powiedziałam przestraszona. - Ja sobie z tym nie poradzę. Znajdziesz szamankę?
Wilk tylko przewrócił oczami i odparł:
-Ale ja jej nie znam...
-A myślisz, że ja znam? Wiem tylko, że jej imię zaczyna się chyba na "E". Najlepiej by było, gdybyś poszedł do Mixi i nie biegał w różnych kierunkach. Jeśli jej nie znajdziesz to Rose... -Słowo "zginie" dziwnie nie chciało przejść mi przez gardło i zamilkłam na chwilkę. - Udławi się własną krwią.
Wilk nie odpowiadając wybiegł jaskini.
(Vincent?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz