24 listopada 2014

Od Roswell'a do Sierry

cd. tego

- Ech... nic nie szkodzi. - powiedziałem. Dopiero teraz spojrzałem na waderę. Miała rudo-czerwoną, średniej długości sierśc, odrobinę dłuższą na karku oraz puchatą kitę. Na szyi nosiła czarną obrożę ze srebrnymi cwiekami i zaweiszony na niej wisiorek, a do uszu miała przypięte kilka stalowych kolczyków. Jej oczy były szare, a na łapach miała ślady po dośc długim biegu - krwawiące odciski. Musiała tak biec przez jakieś sześc, może siedem godzin... albo dłużej. - wszystko dobrze? - spytałem. Niemożliwe jest by tak długa biegła dla zabawy, na pewno przed czyms uciekała. Pytanie tylko przed czym i dlaczego...
<Sierra?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz