16 listopada 2014

Od Shontay'i do Akiko

- Shontaya - spojrzałam na waderę.
- Wychudzona jesteś - westchnęłam. Właściwie co mnie to obchodzi, to jej sprawa. Bez słowa wyszłam z jaskini po wodę. Droga nad jezioro nie była długa lecz przedłużałam ją jak tylko mogłam. Dzień nie był upalny wiec szło się przyjemnie. Nabrałam wody i pobiegłam do jaskini uważając żeby nic się nie wylało. Po drodze zauważyłam pięknego królika.
- Będziesz pysznie smakował - zaśmiałam się morderczo i rzuciłam na królika.
- Wróciłam - westchnęłam i spojrzałam na waderę. Była zamyślona. Rzuciłam martwego już królika na podłogę o usiałam kolo wadery.
- Coś się stało jak mnie nie było? - spytałam
(Akiko?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz