16 listopada 2014

Od Mixi do Assumi

Nie po raz pierwszy poczułam łzy cisnące mi się do oczu, kiedy Assumi stwierdziła, że tutaj wilki traktują się przedmiotowo. Chyba ja byłam najlepszym przykładem, że tak nie jest. W końcu bardzo często płakałam i praktycznie zapadłam w depresję po wojnie i śmierci siostry chociaż to było pół roku temu. Kiedy wadera odeszła dałam upust smutkowi i złości zabijając kilka nieuważnych potworów. Później zmęczona wróciłam do jaskini i od razu zasnęłam. Następny dzień upłyną normalnie, ale chociaż kilka razy robiłam obchód nigdzie jej nie widziałam. Następnego dnia postanowiłam ją odwiedzić. Oczywiście nie zastałam jej  norze. Usiadłam i zniechęcona czekałam na powrót właścicielki jaskini. Po godzinie zobaczyłam jakąś sylwetkę w oddali.
- Assumi? - zapytałam.
(Assumi? Jeśli już chcesz to skończyć to nie odpisuj ^^ Mi się po prostu nudzi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz