29 listopada 2014

Od Vincenta do Assumi

Na mój pysk znów powrócił uśmiech.
- To dobrze... - podszedłem do wadery i dotknąłem ją łapą. - Gonisz!
Może normalnie tak nie jest, ale kiedy przed czymś uciekam potrafię biegać na prawdę szybko. Dogoniła mnie po chwili, później znowu ja ją i goniliśmy się tak aż dobiegliśmy do mojej nowej jaskini. Oddychałem ciężko, Assumi również oddychała ciężko.
- Kiedy chcesz, potrafisz biegać... - powiedziała.
Wyszczerzyłem się w odpowiedzi. Wszedłem do jaskini i popatrzyłem zachwycony na wodospad lawy.
- Ach... Pięknie! Tak się cieszę, że mogę tu zamieszkać!
(Assumi? Brak weny i czasu... :/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz