Szłam przez las szukając świeżego tropu mojej potencjalnej nowej mentorki. Uczyć się od o rok starszej siostry... co za poniżenie. Ustałam pod wielkim drzewem. Wyczułam, że tędy przechodziła mniej więcej dzień temu. Niestety jej zapach bardzo można pomylić z jakimś innym, bo wiele różnych stworzeń przechodziło przez ten teren. Najświeższym zapachem był jakiegoś basiora przechodzącego ok. dziesięć minut temu. Postanowiłam podążać tym tropem, bo jeśli wziąć to na logikę, pewno należy do tej samej watahy co Assumi. Przebiegłam się kilkadziesiąt metrów i znalazłam ów wilka.
-Przepraszam! -Krzyknęłam, by basior zwrócił na mnie uwagę. -Znasz może Assumi? Wadera z łukiem, nieśmiertelniki na szyi. Często wredna i agresywna.
Wilk zadumał się. Po chwili namysłu odpowiedział:
-Owszem. Kim jesteś? Co tu robisz? Wiesz, że te tereny są zajęte przez watahę?
-Nazywam się Rose. -Ukłoniłam się. - Szukam mojej siostry. Tak przypuszczałam.
(Jakiś basior?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz