16 kwietnia 2015

Od Est cd. Lunary

Już miałyśmy wychodzić, ale Clair nas zatrzymała.
- Właścicielko, mogę iść z wami? Proszę...
- Nie dzisiaj Clair, ty tu zostaniesz i przygotujesz jaskinie do spania.
- Dobrze właścicielko... - widać, że Clair nie była zadowolona ze swojego zadania, ale nie mogę jej wszędzie ze sobą zabierać.
- To ruszamy na zwiedzanie Lunara, pa Clair.
  Wyszłyśmy z jaskini, jednak zatrzymał nas deszcz na szczęście tylko na chwilę. Potrząsnęłam lekko głową, byłam już trochę zmęczona, ale nieuprzejmie jest Lunarze odmawiać oprowadzenia po Watasze. Niestety znam te tereny tylko z nazwy i położenia, ale nie wiem jaki wilk na jakich terenach mieszka. Nie znałam zbyt dużo osób należących do watahy, a raczej znam tylko Mixi i Lunare.
- Lunara zanim pójdziemy muszę ci o czymś powiedzieć...
- O czym?
- Z członków watahy znam tylko Mixi i ciebie, ale tereny są mi nawet dobrze znane.
- Ważne bym wiedziała gdzie co jest, a potem się dowiem gdzie kto mieszka.
- Ok. A więc oto Gwiezdna Plaża, pierwszy przystanek naszej podróży.
A oto i tak przeszliśmy po kolei po każdy terenie jaki znam, było przy tym dużo śmiechu i zabawy. Niestety wszystko co dobre, kiedyś się kończy i tak doszliśmy do ostatniego punktu naszej wycieczki.
- Oto ostatni przystanek naszej podróży, Jezioro Tysiąca Marzeń - powiedziałam a potem dodałam - niestety Lunara tu muszę cię opuścić, gdyż robi się ciemno i Clair zaraz będzie mnie szukać.
Zanim Lunara cokolwiek zdążyła powiedzieć pobiegłam w stronę Plaży Gwiazd. Biegłam tak szybko, że nie zauważyłam przed sobą drzewa i bum! Uderzyłam się w głowę tylko, że to było zbyt miękkie jak na drewno spojrzałam się w stronę tego niby drzewa, ale to nie było drzewo to był basior! Był całkiem... jak to ująć... przystojny? Cicho powiedziałam:
- Witam, nazywam się Est a ty...?
A on na to:
( Jakiś basior odpisze?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz