(cd. tego)
- Spokojnie - powiedziałam. - Znajdziemy ją. Trzeba się popytać tych, którzy są tu już od dawna...
- Nie - przerwała mi.
- Co nie?
- Nie będziemy się pytać.
Westchnęłam cicho. Już nie pytałam, czemu. Znałam odpowiedź.
- Już przestało padać. - Wskazałam na niebo. - Możemy zacząć szukać...
- Dobrze.
Ruszyłyśmy w nieznanym kierunku, każda pogrążona we własnych myślach.
- Gdzie jesteśmy? - Tessa pierwsza zabrała głos.
Rozejrzałam się wokoło. Pierwsze słowa, jakie wpadły mi do głowy, to...
- Północna Puszcza. Chyba - dodałam, widząc jej minę.
Nagle usłyszałyśmy zimny śmiech. Powoli odwróciłyśmy się w jego kierunku...
(Tessa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz