2 kwietnia 2015

Od Patty cd. Bezimiennego

(cd. tego)
- Zwiadowca - odpowiedziałam.
Znów zapanowała cisza. Słychać było tylko plusk wody. Spojrzałam na swoje łapy i zdałam sobie sprawę, że również są brudne od krwi. Stwierdziłam, że później umyję.
- Już? - spytałam się.
- Tak, już wychodzę - odrzekł i wyszedł z wody.
Na niebie pojawiły się już pierwsze gwiazdy. Basior chrząknął cicho.
- Czy mógłbym przenocować u ciebie? - zapytał nieśmiało.
- Problem jest taki, że nie mam jaskini... Poczekaj chwilę!
Ku zdumieniu wilka przemieniłam się w orła i wzbiłam się w powietrze. Dzięki dobremu wzrokowi wypatrzyłam jaskinię niedaleko Jeziora Tysiąca Marzeń. Wleciałam do niej. Była pusta. Szybko wróciłam do Bezimiennego. 
- Na wschód jest pusta jaskinia - rzekłam przemieniona już w wilka. - Zaprowadzę cię.
Szliśmy w milczeniu. Niedługo potem byliśmy na miejscu.
- To dobranoc - pożegnałam się.
Odwróciłam się. Nie zrobiłam nawet paru kroków, bo usłyszałam:
- Czekaj!
(Bezimienny?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz