27 kwietnia 2015

Od Kirei Yoru - Spotkanie ze smokiem cz. I

Gdy szłam polaną nagle z wody wyłonił się wielki niebieski smok japoński który do mnie podleciał i zaczął mówić w moim ojczystym języku. Popatrzyłam się na niego jak na debila, bo nie dość, że ledwo dawał sobie rade z słowami to jeszcze nie potrafił normalnie zdania ułożyć mówił, jakby dopiero zaczął się uczyć tego języka. 
- Ty wiesz, że ja nie mówię tylko po japońsku?- Zapytałam się go po polsku. Popatrzył na mnie z wyrzutami. 
- Nie mogłaś mi o tym powiedzieć kilka minut wcześniej ? - Zapytał
- Zdziwiłam się, że w Polsce smoki też mówią. Do tej pory myślałam, że takie rzeczy dzieją się w Japonii. A tu proszę taka niespodzianka.
- Bo generalnie nie mówimy.- Odpowiedział mi.
- To prawie wszystko wyjaśnia. - Smok popatrzył na nie pytająco.
- Nadal nie wiem dlaczego mnie zaczepiłeś, co japoński smok robi tu w Polsce i dlaczego nie umie mówić po japońsku. - Wytłumaczyłam
- Podałem się do babci, a zaczepiłem cię po to byś poleciała ze mną. Starszyzna zadecydowała, że zrobią z ciebie tłumaczkę smoków i że będziemy udawać, że tylko ty nas rozumiesz. 
- Ale to nienormalne!
- Choć ze mną - Smok podleciał do mnie i złapał mnie szponami i zabrał na jakąś górę pełną smoków.
C.D.N

Jak ja bym chciał, żeby wszyscy z telefonów i innych źródeł robyli tak "dużo" błędów jak ty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz