9 kwietnia 2015

Od Korso cd. Argony

Stała przede mną. To jej chwila. Niech się rozkoszuje swoją wygraną. Nie będę błagał o życie. Nie dam jej tej satysfakcji. Zamknę oczy. Nie będzie tak bolało... Albo i nie. Chcę widzieć, kiedy to nadejdzie.
Nie patrzyłem jej w oczy. Coś mnie od tego odpychało. Skupiłem się więc na jej katanie. Jakie to uczucie mieć podrzynane gardło?
Gdy tak rozmyślałem, co czeka mnie po śmierci, nawet nie zauważyłem, że minęło już trochę czasu. Z trudem przeniosłem wzrok z ostrza. Jej tęczówki były takie... złote.
- Czemu zwlekasz? - zapytałem.
Argona przekręciła głowę, a na moje pytanie odpowiedziała swoim:
- Dlaczego się nie boisz?
- Bałem się, gdy mnie goniłaś. Skoro mnie dopadłaś, nie mogę obawiać się, że śmierć nadejdzie. Ona już tu jest.
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Jesteś pewny? Twoje życie leży w moich rękach. Nie muszę cię zabijać.
- Jednak nie masz też powodu, by tego nie robić.
- Pragniesz mnie przekonać, bym cię jednak zabiła?
- Skądże, lecz nie chcę się łudzić. 
- Zróbmy więc tak! - zatańczyła kataną wokół mej szyi - Powiedz mi, czego pragniesz. Abym cię zabiła, czy też oszczędziła? Wybieraj. 
Co? 
W naiwności swojej otworzyłem szerzej oczy, uwiedziony propozycją. Szybko jednak dotarła do mnie rzeczywistość. 
-  Nie jest jednak powiedziane, czy prośbę mą spełnisz, czyż nie? 
Błysk w jej oczach. I ruch kącików ust ku górze. Nie myliłem się. 
W głowie mojej zaczęła się walka. Czy chcę żyć? Jeszcze niedawno byłoby mi to obojętne, ale teraz? Poproszę o litość... Nie. Wtedy mnie zabije. Czy jeśli poproszę więc o śmierć, oszczędzi mnie? Możliwe, jednak czy sama tego nie przewidziała  w ten sposób mnie nie nakieruje na głupią, wyproszoną śmierć? Czy jest dla mnie jakakolwiek dobra droga? 
Podniosłem powoli wzrok na nią. 
- Co zdecydowałeś? 
- Ja... Ja chcę, byś... sama wybrała. 
Jej wyraz twarzy zmienił się. Zdziwiła się i... zaczęła śmiać. Zadygotałem na ten dźwięk. Czy to ze strachu, czy też... sam nie wiem. Ale zrozumiałem coś. Wybór, jaki mi dała, był z góry przegrany. Jej reakcja to potwierdzała. Skoro więc uniknąłem tej pułapki, co teraz?
Czemu się pytam. Przecież, niestety, wiem. 

(Argono :3?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz