3 listopada 2014

Od Vincenta do Assumi

- Tu się próbuje spać! - powiedziałem z udawaną pretensją.
- No widzę...
- No co? Mówiłaś o dziupli to masz dziuplę - wyszczerzyłem się.
Westchnęła ciężko. Wskoczyłem z dziupli, upadając obok niej.
- Tak właściwie co tu robisz? - zapytałem.
- Wybrałam się na polowanie. Chcesz się przyłączyć?
Mój brzuch odpowiedział głośnym burknięciem. Assumi zaśmiała się.
- Chodź! - krzyknęła zostawiając mnie w tyle.
Ruszyłem za nią. Po półgodzinie natrafiliśmy na trop łani. Po kolejnym kwadransie zobaczyliśmy ją. Wadera wystrzeliła raniąc ją. Ja podbiegłem i dobiłem ją.
- Smacznego! - krzyknąłem i nie zwracając uwagi na Assumi zacząłem jeść.
- Ej! Zostaw coś dla mnie!
Odwróciłem się do niej i uśmiechnąłem, a, że na pysku miałem krew musiałem wyglądać strasznie. Przeszedł mnie dreszcz. Przecież za miesiąc pewnie będę wyglądać jeszcze gorzej.
(Assumi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz