6 listopada 2014

Od Vincenta do Assumi

- Mówiłem już, że to nie jest demon, to po prostu moja druga osobowość... Zresztą nieważne jak wolisz demona to może być demon...Dobra, ja ci już w jaskini nie będę zalegać, idę... Jakoś sobie zająć czas, ponudzisz się ze mną? - zapytałem z uśmiechem.
- I tak nie mam nic lepszego do roboty...
- Gra ze straszeniem nie wypaliła... Tak w ogóle to teraz moja kolej na wymyślanie zajęcia! - ucieszyłem się. - To może... Hah! Mam pomysł! Chodź!
- Co to będzie? - ruszyła za mną.
- Tajemnica!
Biegliśmy jeszcze dobre kilka kilometrów.
- Jesteśmy! - pokazałem dość wąskie wejście do jaskini.
- O! Widzisz, jaskinia! Czemu tu nie zamieszkasz?
- Zaraz zobaczysz... Pozwól, że będę niekulturalny i wepchnę się przed damę - powiedziałem i wszedłem do środka.
- Zamknij oczy! I wejdź!
Assumi powoli z zamkniętymi oczami weszła.
- Możesz otworzyć oczy!

(Assumi? Możliwe...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz