Szłam przez las szukając dobrego miejsca na nową norę ominęłam Jezioro Narcyza, Wodospad Łez i Plaże Afrodyty, ale i tak nic nie znalazłam, gdy już miałam odpuścić zauważyłam piękną, ogromną wierzbę. Gdy zbliżyłam się do drzewa otworzyło się jakieś przejście, rozglądnęłam się, ale nic nie zauważyłam. Popatrzałam na sam środek pnia drzewa i zauważyłam wielką dziuplę której wcześniej nie było... ale to nie była zwyczajna dziupla. Gdy weszłam do niej znalazłam się w zupełnie innym miejscu:
|
Tamtą norą ma już Nikoyaka... przykro mi, ale znalazłam coś podobnego. Jeśli będziesz chciała zmienić daj znać/ |
Było tam pięknie! A za mną stało to samo drzewo z dziuplą co wcześniej... tylko było różowe. Rozejrzałam się po jaskini i weszłam na skałę, byłam jeszcze bardziej wniebowzięta, gdy zobaczyłam całe miejsce... Była tam zeka w której pływały ryby, pełno dużych drzew owocowych i co najważniejsze było tam spokojnie!
- Łał jak tu jest ładnie! - powiedziałam do siebie i z zachwytu, aż usiadłam. - Muszę pokazać to miejsce Inverno...
Gdy już się napatrzyłam na znalezione miejsce, wróciłam do drzewa, weszłam do dziupli i znalazłam się tam gdzie znalazłam drzewo... gdy oddaliłam się od niego dziupla się zamknęła, podeszłam znów do drzewa i znowu się otworzyła "A więc to tak działa." pomyślałam i pobiegłam szukać Inverno. Ale nie patrzałam na drogę, wpadłam na jakiegoś wilka i tak mocno uderzyłam, że zemdlałam...
(Inverno? Sorry za bolącą głowę.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz