- Nie mówiłem do ciebie, Phoenixie - powiedziałem zimno, ale efekt zepsuł grymas bólu, gdy kobieta ścisnęła moją rękę - Wyjdę stąd tylko razem z osobą, której ufam, za którą oddałbym moje życie. Wyjdę stąd z Narcyzą, z nikim innym!
Szarpnąłem się, ale nie było w tym żadnej mocy. Phoenix mogła nawet tego nie zauważyć.
(Narcyza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz