Mordimer wydawał się zrozpaczony i jakby nieobecny. Drżał na całym ciele i trzymał nisko spuszczoną głowę, powłócząc ledwo łapami. Nagle rozejrzał się wokół, jakby nie wiedział gdzie jest.
- Właściwie, to co się stało? Gdzie ten paskudny potwór?
Iverno otrzepał się z pyłu który osiadł na futrze.
- Nic nie pamiętasz? - zapytał zdziwiony.
Szczeniak pokręcił tylko łebkiem.
- Co mam pamiętać?
- Kiedy byłeś nieprzytomny, tak jakby. Twój... - Iverno natychmiast przerwał Zinderowi, depcząc mocno ogon. - Zdurniałeś?!
Brat spojrzał na niego ciężkim wzrokiem jak na idiotę.
- Chcesz żeby mały miał uraz, albo coś? Już i tak wygląda jakby coś go przejechało. - wyszeptał.
Zinder spojrzał na małego który nadal lekko drżał.
- Racja. - odwrócił się do Erny. - Tak właściwie to co to był za stwór? Chciał czegoś od ciebie. Znasz go?
<Erna?>
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz