- Haha! Serio? - zaśmiałem się, jednocześnie odprowadzając ich wzrokiem. - Skąąąąd.
Rany, czy to aż tak było widać? Niby nie miałem nic przeciw własnemu bratu, ale jego ciągła wrogość bynajmniej mi nie pomagała. Może jednak źle zrobiłem, że tu przybyłem? Nieee...
- To skoro już wiesz co nieco o naszych interesujących terenach, może małe polowanie? - zapytałem, uśmiechając się szeroko.
Nie to żebym był głodny, chciałem tylko nieco odpocząć. Poza tym, nie ma to jak przyjemny sprint zakończony krwawą ofiarą.
- Dodatkowo możemy się nieco pobawić i zrobić z tego coś na kształt wyzwania. No chyba, że jesteś tak głodny, że jednak nie chcesz. - uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.
Zobaczyłem że Mixi się odwróciła zmuszając jednocześnie Iverna do stanięcia. Najwyraźniej chciał jak najszybciej zejść mi z oczu.
<Vane. Mixi? >
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz