18 sierpnia 2014

Od Phoenix do Akumy

- Jesteś żałosny... - powiedziałam beznamiętnie.
Akuma patrzył na mnie uważnie w chwilach swojej śmierci.
- Ostatnie życzenie?! - zakpiłam.
- Mam i owszem. Chciałbym ostatni raz ujrzeć Narcyzę. - odrzekł.
- Spotkasz ją w świecie duchów, bo tu jej już nie ma ! - warknęłam.
- Ja wiem że jest i ty też wiesz, dlatego się boisz. - wydusił.
- Ja się niczego nie boję! Naprawdę się wykrwawiasz, a do twojego mózgu nie dociera tlen, skoro paplasz takie bzdury!
Podeszłam do niego i usiadłam na jego kolanach.
Zaczęłam go namiętnie całować, na mojej twarzy były widoczne czarne wiązki krwi, sprawiałam mu tym ból. Nagle przestałam i odsunęłam się na bok.
- To pamiątka po mnie. Teraz pozwolisz że zburzę te ściany i zbuduje własne wyjście. - powiedziałam szyderczo.
Wszystko wokół mnie zaczęło zmieniać się w pył.

(Akuma?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz