15 marca 2015

Od Tempestas do Tenebrae

(c.d. tego)
Wycie wilków. Wycie jednego z nich z nich wydawało się zbyt znajome. Emocje próbowały rozerwać mnie na strzępy. O nie. O tak. To był mój brat. A jednak? Jednak był potworem, którego konikiem było zabijanie. Jednak ja i moje rodzeństwo związani byliśmy klątwą. Qus wyczuł moje zdenerwowanie.
-Co się stało?
Chciał zapytać o coś jeszcze, ale wrzask bólu go zagłuszył.
-Mój brat się stał...
Powiedziałam to cicho, ale oboje mnie usłyszeli.
Ich reakcja była, delikatnie mówiąc różna.
Nie wiem kto był pierwszy ,ale na pewno Tene było głośniejsza.
-Ty masz brata?!?
Qus jednak zdecydowanie aż zbyt bardzo znał losy mojej rodziny.
-Pan Ogień przybył?
-Tak to on.
Powoli ruszyłam w stronę przerażających odgłosów.
-Nie pójdziesz tam.
-Słucham?
-Wybacz.
Ostatnie co zobaczyłam to Qus uderzający mnie klingą mojego noża.
***

(Qus? Tene?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz