31 marca 2015

Od Ookaminoishi do Hikaru

Zawahałam się. Lustrowałam go wzrokiem, po chwili znów przybierając na pysk maskę obojętności. I chyba ponownie zrobiłam to zbyt późno. Normalnie Nobla powinnam dostać za to.
- Możliwe – odpowiedziałam sucho, jednak nie udało mi się go zbić z tropu. Osiągnęłam zamierzony efekt dopiero po wypowiedzeniu kolejnych słów. – Ale jeżeli tak mówisz każdej napotkanej waderze i basiorowi, to wybacz, ale nie nabiorę się na takie gierki.
- Ej! Ja tylko mówię ci prawdę, bo zainteresowała mnie twoja osoba! Poza tym, basiory mnie nie kręcą – ostatnie zdanie mruknął niewyraźnie pod nosem. Podniosłam prawą brew.
- Mam wrażenie, że lecisz na wszystko co się rusza i nie tylko – już miał zamiar zaprotestować, ale uniosłam łapę. – Wracając do tematu, jeżeli chcesz mnie rozgryźć lub poznać radzę zrezygnować ci z wszelkich tanich chwytów i mówić szczerze. Zazwyczaj poznaję, kto mówi prawdę, a kto jest kłamcą – łypnęłam na niego Sharinganem. Chyba udało mi się nieco zbić go z pantałyku. – Chodźmy wreszcie, bo korzenie zaraz zapuszczę.
(Hikaru?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz