Nareszcie dotarliśmy do mojej przytulnej norki. Przez całą drogę przybrałam minę naburmuszonego dzieciaka. Wtedy cały czas moje łapy dyndały bezwładnie. Kiedy już byliśmy przed wejściem do nory oznajmiłam:
- Panie niańko, proszę mnie odstawić na ziemię. Już dam sobie radę.
- Tak jak wtedy przed jaskinią Erny?- spytał basior.
- No może nie tak, ale dam radę!- odparłam.
Basior westchnął i odstawił mnie na ziemię. Pokuśtykałam na półkę skalną i położyłam się na niej. Zauważyłam, że wilk ciągle jest w mojej norze. Westchnęłam głęboko.
- Vincent.... po co tu stoisz?- spytałam cicho.
(Vincent?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz