20 marca 2015

Od Rei

Leżąc na plecach, grzałam się w promieniach słońca. Nadsłuchując śpiewu ptaków. Po całej wiosce zaczęły chodzić plotki, że wszystkie duchy i większość demonów gdzieś znikła. Lecz nikt się tym tak nie przyjmował, wszyscy żyli swoim życiem tyle, że zrobiło się strasznie cicho. Nic się nie dzieje i niema co robić, młodzi się uczą, inni pracują a ja się nudzę. Nie chcą mojej pomocy więc się nie narzucam , trzymam się z boku  i czuje się jak powietrze. Nikomu niepotrzebna , niechciana. Niektórzy mówili żebym zginęła, ale niemam zamiaru umierać. Leżałam nad strumykiem patrząc na małe rybki pływające w wolno płynącym strumyku. Nagle usłyszałam, że ktoś mnie woła. Nie zdążyłam się odwrócić i już ktoś wpadł na mnie ....

(Ktokolwiek?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz