(c.d. tego)
Zamienię się w jednego z nich? Dobra, będę ostrożna, pomyślałam. Zaczęłam wdrapywać się na drzewo. Mutant coraz bardziej się rozbudzał. Kiedy wchodziłam na drzewo, jakoś machnęłam tylną łapą i ledwo, ledwo uniknęłam ugryzienia mutanta. Jednak jakoś się wdrapałam. Basior już dawno siedział na jakiejś gałęzi. Ja usiadłam na jakiejś dalszej. Wychyliłam się lekko. Mutant był bardzo rozzłoszczony.
- No dobra...- powiedziałam - Jak zejdziemy geniuszu? No chyba, że władasz prądem i go porazisz...
Wilk jak na zawołanie poraził go, ale... no niestety nic to nie dało mutantowi. Stał jak stał. Zero reakcji. Spojrzałam na niego. Był wyraźnie zaskoczony, że nic się nie stało.
- No dobra, to jak zejdziemy?- spytałam
(Satoshi?)
Dziękuję ci dobry człowieku za to, że znasz język polski i potrafisz się nim posługiwać. Dziękuję.
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz