30 marca 2015

Od Hikaru

Wyczułem dziwny zapach w powietrzu. Zapach tak znajomy, a jednocześnie obcy. Zapach wilków. Postanowiłem za nim podążyć przyjmując, że tam skąd pochodzi znajduje się wataha. Idąc za nim trafiłem nad jezioro. Bardzo ładne jezioro. Postanowiłem z tego skorzystać i popływać. Wszedłem do wody i popluskałem się w niej trochę. Było tak przyjemnie... Niebieskie niebo, śpiew ptaków i dość chłodna woda... Po zakończonej kąpieli wyszedłem z wody żeby się osuszyć w promieniach wiosennego słońca. Mój wypoczynek przerwał głos:

- Kim jesteś i co tu robisz?
Nie patrząc na rozmówcę odpowiedziałem:
- Leżę, a co? Nie można?
- A należysz do watahy?
- Nie... 
- To nie można. Chyba, że dołączysz.
- Dobra, dobra... A tak w ogóle jestem Hikaru.
(Ktuś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz