13 marca 2015

Od Argony cd. Korso

  Wreszcie go dogoniłam. Zagnałam w ślepy zaułek. Teraz jest mój! Złote oko zalśniło złowrogo, uśmiechnęłam się triumfalnie. Jego przerażenie, bezsilność. Nagle się wyprostował i uśmiechnął lekko. 
- Witaj, o śmierci. - Jego dumne słowa drażniły mnie dziwnie, nie tak powinien się zachowywać na skraju życia.
  Zamknięta powieka zadrżała. Z niewiadomych przyczyn wypłynęła spod niej stróżka krwi. Czyżby Airesu się coś stało. Obróciłam głowę i wpatrzyłam się w przestrzeń, próbując wyczuć towarzysza. Dostrzegłam go wyraźnie wśród pustki. Wszystko w porządku, więc czemu...?
  Znów spojrzałam na dumnego basiora. Przechyliłam lekko głowę zastanawiając się, jak powinnam o zabić. Ale najpierw...
- Jak ci na imię, żałosny wilku? - zapytałam lekkim, rozbawionym tonem.
- Nazywam się Korso. - Basior nie zamierzał pozbyć się swojej postawy. Zmarszczyłam lekko brew. Na co jeszcze czekam? Powinnam go zabić z miejsca.
- Tuuuuuuuuuutaj! - usłyszałam krzyk drugiego basiora za mną. Machał ogonem i brzęczał... czymś.
  Stanęłam lekko bokiem do Korso. Cienie wystrzeliły ze wszystkich kątów korytarza i przygniotły wilka do podłogi. Znów przeniosłam wzrok na biało-szary cel.
- Powinieneś błagać mnie o litość, skomleć o życie, czemu tego nie robisz? - spytałam, czując budzące się wewnątrz mnie uczucie zaciekawienia. Tak na prawdę już nie pamiętałam dlaczego tak bardzo nienawidziłam tych wilków. Pozostał jedynie szaleńczy pęd ku zniszczeniu, ku śmierci ich wszystkich! - Wyglądasz zbyt hardo, żadna przyjemność zbijać kogoś, kto chce umrzeć.
  Zbudziłam więcej cienia. Wszędzie wokół mnie, zza ścian, zza sufitu, z podłogi. Zaczął krążyć nerwowo wokół mnie. Posłałam strugę mroku w kierunku basiora, jednak on zablokował ją ni stąd ni zowąd wydobytym kawałkiem lodu. Jednak delikatna zapora szybko pękła i impet cienia przygniótł go do ślepego zaułka. Teraz już nic nie zrobi. Nie może się poruszać. Tylko jego oczy płoną dziwnym i niezrozumiałym dla mnie uczuciem. Podeszłam do niego blisko, bardzo blisko. Zmieniłam formę na ludzką, w ręku błysnęła katana.
(Korso? :3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz