23 września 2015

Od Damona cd. Keto

W sąsiednim pomieszczeniu usłyszeliśmy jakiś hałas. Zastanawiało mnie jakim cudem ktoś tu
wszedł skoro zamknąłem drzwi.
- Idę to sprawdzić. Czekaj tu.- nie zwracając uwagi na Keto ruszyłem w stronę dźwięku.
Ten ktoś usłyszał, że idę, bo uciekł robiąc jeszcze więcej hałasu.
Szybko pobiegłem za tym kimś, ale niestety był ode mnie o wiele szybszy. Postanowiłem
przyśpieszyć kroku. Gdy biegłem już tak szybko jak mogłem zobaczyłem czarny ogon z
lotkami. Pierwsza myśl która mi się nawinęła to co tu robi Szczerbek. Zamieniłem się w wilka i
w końcu udało mi się dogonić smoka. Wskoczyłem na jego grzbiet i z powrotem przemieniłem
się w człowieka. Zszedłem z Nocnej Furii i odezwałem się z udawanym gniewem.
- Co tu robisz? Wiesz, że to niebezpieczne pałętać się po domu jakiegoś człowieka.
Jego telepatyczna odpowiedź była jak zwykła lekceważąca moje przestrzegania.
 - Gadanie gadanie. Gdyby był to człowiek raczej byś nie pomógł. Ona przecież ma Wilczy Gen  
 nie jestem osłem. W odróżnieniu od ciebie.
Te ostatnie słowa były jak zwykle w jego stylu.
- Dobra, chodźmy, bo będzie się martwiła.- rzuciłem idąc w przeciwną stronę.
Szczerbek szybko do mnie dobiegł i dorównał mi kroku. Po kilku chwilach byliśmy już w 
pomieszczeniu niedaleko Keto. Spokojnym krokiem pierwszy wszedłem do salonu.
- I co? Kto to był?
Kazałem smokowi do mnie podejść a on znalazł się tuż przy mnie. Mina Keto była wymieszana
ze strachem i zaskoczeniem.
- Czy to Nocna Furia? I co ona tu robi? Znasz ją?
- Tak to Nocna Furia. Nie wiem co tu robi. A czy ją znam to tak znam ją. To Szczerbatek mój
towarzysz.
Z powrotem siadłem na krzesło na przeciw Keto.
- Co do pytania czym się zajmuję. Często pracuję w sklepie zoologicznym. Czasami dorabiam w
schronisku dla zwierząt. A teraz próbuję napisać książkę fantasy, ale chyba kiepsko mi
wychodzi.

(Keto? Sorka, że musiałaś długo czekać.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz