28 września 2015

Od Tyks cd. Est

Est weszła do pokoju. Trzymała czarno-złotą sukienkę. Uśmiechnęła się:
 - Mam nadzieję, że będzie do ciebie pasować. Czarny i złoty to chyba twój kolor.
 - Raczej tak.
 Przymierzyłam sukienkę. Była prześliczna i idealnie pasowała. Uśmiechnęłam się:
 - Prześliczna. Wspaniała z ciebie przyjaciółka.
 Est miała zadowoloną i dumną minę. Gdy skończyłam się ubierać poszłam z Est do kuchni. Zjadłam obfity obiad i wyszłam do ogrodu. Było cicho i spokojnie. Cisza przed burzą, pomyślałam. Westchnęłam. Est nigdzie nie było. Prawdopodobnie nadal siedziała w kuchni. Bardzo podobał mi się ich dom. Był pełen niespodzianek. Smutno mi było, że nie mogę zamieszkać tu na stałe, ale tęskniłam za Olimpem i starą watahą. W oddali usłyszałam powarkiwania.
 - Est?
 Cisza.
 Zza krzewu wyłonił się wilk. Poznałam ją. pojawiły się w oczach wilka ogniki. Zdrajca. Podła, zdrajczyni. Xerda.
(Est? Chciałaś akcję, no to masz xD Ale pliss, nie pisz że ryknełam z przerażenia itp. xDD)

2 komentarze: