11 września 2015

Od. Keto cd. Damon

Chłopak był... no.... ładny? Pomyślałam to i szybko ugryzłam się w język. 
Damon nadal patrzył w lustro. Wiedziałam już że ma wilczy gen. On pewnie wiedział że ja też mam. 
Westchnęłam:
- Jak tu już jesteś może napijesz się herbaty? Mam też espresso. 
- Eee... - wilk to znaczy, chłopak był trochę rozkojarzony. - pewnie! 
Wstałam. Zaparzyłam dla siebie czekoladę i z kuchni spytałam mojego gościa:
- Kawę czy herbatę? 
- Jeżeli możesz to cappuccino.
- Z mlekiem?
Chłopak nadal stał zamyślony przed lustrem.
- Eee... pytałaś o cukier?
Westchnęłam.
- Już nic.
Zaparzyłam mu upragnione cappuccino. Przyniosłam na stolik. 
- A tak w ogóle, czym się obecnie zajmujesz? - zapytał chłopak - i co to było za omdlenie, chorujesz na coś?
- Nie mam stałej pracy, chodzi o to że, noo... nie mogę nigdzie znaleźć. Szukam pracy jako nauczycielka w liceum albo w podstawówce. Skończyłam matmę. Kiedyś byłam pokerzystką.
- Pokerzystką? TY?!
Westchnęłam:
- Musiałam zdobyć kasę, bez kasy w świecie ludzi jesteś nikim.
Byłam zasmucona. Demon próbował mnie pocieszyć:
- Ej! Ważne, że nie oszukiwałaś!
- Ja... właśnie... to robiłam. Lepsze to niż kraść i być poszukiwanym. Robiłam to bo potrzebowałam pieniędzy na dom, pożywienie,wodę. Hipnotyzowałam ich głosem. No i przewidywałam przez to każdy ich ruch. Ale dość o mnie.
Uśmiechnęłam się: 
- A ty czym się obecnie zajmujesz? 
- Ja?
- Noo... nikogo innego tutaj nie ma.
Jednak się myliłam...

(Damon?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz