19 września 2015

Od Tyks cd. Est

(c.d. tego)
- Pewnie - odparłam.
Pokój był ogromny. Były tam trzy komputery, klika sztalug a na nich obrazy. Były prześliczne. Uśmiechnęłam się:
- Sporo tu tego. I piękna manga.
Est odparła:
- To moja pasja.
Dalej trochę poprzerywałam na internecie. Porysowałam a potem z Est poszłam do pokoju drugiego. Plecy zaczęły mnie piec i mało nie krzyknęłam. Z oczu poleciała mi stróżka łez. Est to zauważyła.
- Co się stało? - zapytała mnie czułym głosem.
Stłumiłam płacz:
- Migrena...to się zdarza.
- Dać si środki przeciwbólowe?
- Nie..nie trzeba - wyjąkałam przez zaciśnięte zęby.
- Przyniosę ci kolację. - wyszła.
Zatrzasnęłam drzwi i upadłam na podłogę. Bolało jak cholera. Moje durne skrzydła. Dzięki mamuś!
Krwawiłam. Mocno. Przez mgłę widziałam Est wchodzącą do pokoju. 

(Est?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz