14 września 2015

Od Hikaru cd. Ookaminoishi

Usiłowałem sobie przypomnieć imię dziewczyny, jednak za Chiny ludowe nic ni nie przychodziło mi do głowy. Wiedziałem tylko, że ją skądś znałem. W tym momencie doznałem nagłego olśnienia - to przecież była ta sama wadera, która oprowadzała mnie po watasze.
- Ookami! Kopę lat - roześmiałem się. - Spodziewałbym się tu każdego z wyjątkiem ciebie. Nie pasujesz do takich miejsc.
- Czsem jednak zdarza mi się wyjść do ludzi - zrobiła coś, co dla mnie wyglądało jak próba uśmiechnięcia się, ale równie dobrze mógł to być grymas niezadowolenia.
- Mam nadzieję, że nie przeszkodziłem ci w czymś szczególnie ważnym, bo mam zamiar wypić choć jedną kawę - zaśmiałem się przywołując kelnerkę. Zamówiłem kawę dla siebie i dla Ookami (nie zważając na stojący na stole kubek) i po chwili oboje siedzieliśmy z parującymi kubkami.
(Ookami? Tak jakby xd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz