5 stycznia 2016

Od Shimera cd. Charlotte

(cd. tego)
- N... nic się nie stało? - Zapytałem troszeczkę się jąkając. Dziewczyna miała piękne czarne włosy, lśniące oczy. Upadł jej futerał na skrzypce czy coś tam nie za bardzo się w tym specjalizuje. Podniosłem go i wręczyłem dziewczynie. 
- Shimer?! Gdzie się podział ten... - Shina nie dokończyła zdania widząc mnie z nią.
- Braciszku znalazłam cię, o a kto to? Co? Kolejna dziewczyna? 
- K...kolejna? Nie miałem dziewczyny - Większości nie pamiętałem, ale niektóre utrwaliły się w mojej pamięci.
- Taa, a co na przykład z Trish? Nie byłeś z nią czasem? Braciszku?
- Zerwałem! A tak poza tym nie musisz przejmować się moimi sprawami. - wtedy przypomniałem sobie, że przecież koło mnie stoi dziewczyna, pewnie znowu wyjdę na głupka.
- Wracam do domu. - powiedziała z nieco oburzoną miną.
- Zaczekaj... Przepraszam nie chciałem cię oburzyć siostrzyczko - Uśmiechnąłem się do Shiny.
- Nic się nie stało. Kocham cię braciszku! - krzyknęła Shina. Przytuliłem ją.
- W zamian za to zabiore cię do restauracji. - zaproponowałem. Siostra przez chwilę się zamyśliła.
- Ej ty? Piękna jesteś chcesz z nami iść? Bardzo proszę... Opowiedziałam nam coś o sobie nic ci przecież nie zrobimy. Umiesz grać prawda? Na pewno świetnie! Braciszku co o tym myślisz? - zadziwiła mnie tym pomysłem, ale w sumie czemu nie.
- To idziesz? Czy zostajesz? - Powiedziałem przyjaźnie wyciągając rękę. Już miała coś powiedzieć gdy nagle zza rogu wybiegli gliniarze. Biegli w naszą stronę.
- No to jak? Ja stawiam.  - ponownie zapytałem.
(Charlotte?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz