Podniosłam się, a nade mną zobaczyłam Iverno. Chyba się zakochałam... Te jego oczy... I uratował mi życie...
- Dziękuję -powiedziałam do basiora i wtuliłam się w jego ciepłe futro.
(Iverno? Sory, bo neta nie miałam, no i weny brak... Zorr cię loffcia :*)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz