25 maja 2014

Od Lirael do Ketsurui

- Nie potrzebuję pomocy - odpowiedziałam oschle i otrzepałam się z wody.
- Na pewno? - zapytał.
- Za kogo ty mnie masz? - posłałam mu mordercze spojrzenie.
Nie odpowiedział. Westchnęłam i chciałam już iść, ale op powiedział.
- Jestem Ketsurui.
- Zapamiętam... chyba - chciałam go już wyminąć.
- A ty?
- Nie dasz mi spokoju? - zapytałam - Lirael - przedstawiłam się.
- Ładne imię - powiedział.
- Próbujesz się zaprzyjaźnić? Jakoś ci to nie wychodzi - mruknęłam.
- Dlaczego taka jesteś?
- Jaka? Jestem sobą. Może byłabym inna gdybym nie urodziła się w piekle!
Wzięłam głęboki oddech próbując opanować się.
- Chcesz gdzieś iść? - zapytałam - Czy już cię zniechęciłam? - dodałam ciszej.

(Ketsurui?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz