27 maja 2014

Od Shailene do Lamany

Odeszłam od czarnej wadery i ruszyłam przed siebie, ale ona biegła za mną
-Jeśli nie chcesz ze mną gadać to powiedz, języka ci zabrakło!? - krzyknęła do mnie, nie zwracałam na nią uwagi - Phi! - krzyknęła do mnie odchodząc.
-Uważaj co się nie wywrócisz! - odpowiedziałam.
-Sama uważaj! - krzyknęła złośliwie a ja przejechałam łapą po ziemi która zamieniła się w lód, odwróciłam się, a wadera leżała na ziemi, tak jak przeczuwałam, wywróciła się. Zaśmiałam się cicho i ruszyłam przed siebie.

(Lamana? Przepraszam, że musiałaś tyle czekać. Aha, Shai z natury jest wredna ^^ )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz