Spojrzałem złowrogo na basiora. Jego towarzystwo bardzo mi przeszkadzało, nie miałem zamiaru zaprzyjaźniać z kimś jego pokroju.
Postanowiłem, że go zignoruję.
- To na czym to my... - zamyśliłem się próbując przypomnieć sobie o czym
rozmawiałem z waderą - A, tak. Chodź Akiko, przejdziemy się dalej -
uśmiechnąłem się lekko do wadery.
- Dokąd idziemy - wtrącił się basior.
- Gdzieś, nie twoja sprawa - spojrzałem na basiora - Z resztą nie idziesz z nami - odparłem stanowczo.
Czułem jak każdy mięsień spina mi się. Byłem gotów na wypadek nieco ostrzejszego spięcia.
Cisza. nic się nie działo.
- Chodź Akiko - zerknąłem na waderę.
Ruszyła się bez słowa i doszła do mnie. Nie spoglądając na basiora poszliśmy przed siebie.
- Co ty na to, abyśmy przeszli się nad wodospad? - zapytałem, gdy odeszliśmy nieco od wilka
(Akiko?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz