27 maja 2014

Od Narcyzy do Akumy

- Rozumiem - powiedziałam w biegu
Biegłam tuż przy towarzyszu.
- Musimy to wygrać - dodałam
Basior biegł dumie i niesamowicie szybko ale jednak nie spociłam się biegnąc tuż obok niego.
Shang biegł przez kamienną doliną.
Podczas pościgu walnęłam się w łapę.
Łapa była cała że tak powiem rozwalona, krew wypływała jak z wodospadu a ból nie do zniesienia. Musiałam biec dalej by nie zawieść pana. Zostawiałam po sobie krwawe ślady, które były bardzo niepotrzebne. Łapę albo trzeba było zszyć, albo jeszcze coś gorszego.

(Akuma? Ale ze mnie łamaga XD )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz