- Jestem Aria - odpowiedziałam, wesoło się uśmiechając - Miło mi cię poznać!
- Mi ciebie też...
- Co cię sprowadza na teren watahy? - zapytałam bez cienia wrogości, szczerze cieszyłam się z jej przybycia
- Ee... - widać było, że wadera waha się przez chwilę - Ja... tutaj należę...
- Ah tak?! - roześmiałam się - Wybacz... nie znam jeszcze wszystkich. Długo tu jesteś?
- Nie... od kilku godzin...
- W takim razie cię oprowadzę, co ty na to? - podbiegłam i chwyciłam waderę za łapę - Proooszę!!
- No... zgoda - wadera uśmiechnęła się nieco nieśmiało, ale również wesoło - To gdzie idziemy?
- Do tajemnego miejsca zwanego Północną Puszczą! - oznajmiłam wesoło - Tam jest świetnie! Zobaczysz!!
- No... dobrze... - zgodziła się Dailee - Prowadź.
Wesoło ruszyłam przed siebie lekkim truchtem. Drzewa stawały się coraz gęstsze, światła było coraz mniej. Niespodzianie przystanęłam na polance.
- To tutaj - oznajmiłam - Jesteśmy w Puszczy!
- Widzę...
W tym momencie z dzikim rykiem z zarośli wyskoczył Piekielny Ogar. Dailee z przerażeniem odskoczyła, ale widząc, ze "bestia" biegnie w moim kierunku zebrała się na odwagę i ruszyła za nią.
- Aria! Uważaj! - krzyknęła, gdy Ogar był już tuż przy mnie
Wylądował przede mną na czterech łapach. Dailee zamarłą w przerażeniu. Podniosłam łapę i delikatnie pogłaskałam potwora po głowie. Ogar przymróżył oczy i lekko zamruczał.
- Miło cię widzieć ponownie Ern'ie - uśmiechnęłam się lekko
(Dailee? Co ty na to? :P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz