2 czerwca 2014

Od Doctora do Sinomone

Białych stworów było coraz więcej, a ja jak to ja nie mogłem z nimi walczyć. Zacząłem się odsuwać, gdy coś sobie przypomniałem. Chwyciłem klucz z filtrem percepcji i zerwałem go z szyi.
- Odsuńcie się wszyscy! - krzyknąłem, a biali zamarli - W mojej prawej łapie jest teraz klucz od TARDIS z przymocowanym zapalnikiem! Jeśli go nacisnę, TARDIS eksploduje...
  Zrobiłem efektowną pauzę. W ciszy jaka zapadła rozległ się śmiech Mistrz. Biali się rozstąpili, a on podszedł do mnie.
- Ach, Doctorze. Gdybym cię nie znał to może bym uwierzył, ale wiem, że nie masz detonatora TARDIS. To tylko filtr percepcji.
- Cóż... - zacząłem - Zawsze warto spróbować...

(O chole* nie!!! Zapomniałam napisać, że brzydzi się przemocą!! Sinomone? Ratuj tego dżiniasa...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz