Od Zorrie - Śmierć
Smutek i zgryzota są w stanie zabić każdego wilka. Zasnęłam, już nigdy się nie budząc. Nie kochana, nie chciana, odrzucona. Najłatwiej było mnie nienawidzić.
Zginęłam ze złamanym sercem.
I tak właśnie odchodzą marzenia, nadzieje, miłości... w ciszy, zapomniane przez wszystkich. Nawet przez tych, których nazywaliśmy "BFF"
Ciało Zorrie odnalazłem dzisiaj rano w jej jaskini. Jej dusza zdążyła już opuścić ciało i powędrować dalej. Ciekawe dokąd poszła? Kto to może wiedzieć...
Promień słońca padł na jej delikatny pyszczek. Wyglądała naprawdę magicznie. Szczególnie niezwykły był jego wyraz. Nie było to cierpienie czy smutek. Nie... był to raczej błogi spokój i... radość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz