Kiedy zbliżyliśmy się krzaków to spostrzegliśmy że... nikogo
tam nie było. Nasze zaskoczenie było bardzo widoczne. Tym bardziej że z tyłu
dobiegł nas kolejny szmer. Odwróciliśmy się szybko w tamtą stronę ale jedynym
dowodem na obecność intruza było lekkie poruszenie liśćmi.
- Co tu się dzieje? - wyszeptał wilk idąc powoli i ostrożnie w kierunku kolejnego szmeru.
Wyglądało to tak, że zostali otoczeni. Co chwilę dobiegały ich nowe odgłosy. Skupili się razem na środku i oczekiwali na atak który jednak nie chciał nadejść. Gdy wokół nich szalała dosłownie burza hałasu - wszystkie rośliny poruszały się upiornie jakby targane niewidzialnymi dłońmi - wszystko nagle ustało. Zinder stał jeszcze przez chwilę, nie wiedząc co ma zrobić.
- To było... - nie dokończył, gdyż w tym samym momencie spod ziemi wystrzeliły błyszczące złowrogą zielenią pnącza.
Z niesamowitą wprawą plotły ich całych niemal podduszając. Z oddali doszedł ich przepełniony nienawiścią głos.
- Teraz jesteście w mojej mocy!
- Co tu się dzieje? - wyszeptał wilk idąc powoli i ostrożnie w kierunku kolejnego szmeru.
Wyglądało to tak, że zostali otoczeni. Co chwilę dobiegały ich nowe odgłosy. Skupili się razem na środku i oczekiwali na atak który jednak nie chciał nadejść. Gdy wokół nich szalała dosłownie burza hałasu - wszystkie rośliny poruszały się upiornie jakby targane niewidzialnymi dłońmi - wszystko nagle ustało. Zinder stał jeszcze przez chwilę, nie wiedząc co ma zrobić.
- To było... - nie dokończył, gdyż w tym samym momencie spod ziemi wystrzeliły błyszczące złowrogą zielenią pnącza.
Z niesamowitą wprawą plotły ich całych niemal podduszając. Z oddali doszedł ich przepełniony nienawiścią głos.
- Teraz jesteście w mojej mocy!
<Mixi? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz