29 czerwca 2014

Od Mixi do Zindera

Skinęłam lekko głową i zaczęliśmy jeść. W milczeniu. Usłyszałam jakiś szmer w krzakach i w ułamku sekundy uniosłam głowę z nad jedzenia. Zinder chyba był zbyt zatopiony w myślach, by coś usłyszeć.
- Słyszałeś? - zapytałam.
- Cooo?
- Nic, chyba mi się przesłyszało... - odparłam i wróciłam do jedzenia lecz po chwili znów to usłyszałam.
Wtedy oboje unieśliśmy głowy i ruszyliśmy w stronę krzaków. Kiedy byliśmy już metr od zarośli one rozchyliły się i zobaczyliśmy...

(Ziiindeeeer???)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz